PaczkĂłw

Wczoraj wieczorem władze stolicy tego regionu - Jesenika - ogłosiły stan klęski żywiołowej. Powód? W mieście i jego okolicach w ciągu ostatniej doby spadło... prawie 60 cm świeżego śniegu! Opad był tak intensywny, że czeskie służby nie nadążają z odśnieżaniem. Do pionu postawieni zostali wszyscy drogowcy z tej części kraju, ale przy tej ilości śniegu efekty ich pracy są na razie mało widoczne. W nocy śnieg padał dalej, czego wynikiem jest kolejne 5 cm białego puchu.

Dziś rano część dróg była kompletnie nieprzejezdna, a niektóre trakty komunikacyjne są zbyt wąskie, by ruch mógł płynnie odbywać się w dwóch kierunkach. W samym Jeseniku trwa wzmożona akcja wywożenia zalegającego na drogach i chodnikach śniegu.

Kierowcy jadący do Czech (np. przez przejście graniczne Paczków - Bily Potok) muszą zatem liczyć się niekorzystnymi warunkami na drogach. Niektóre trasy wciąż są wyłączone z ruchu. Agencje informacyjne zwracają też uwagę na trudną sytuacją na drogach międzynarodowych w okolicy Ostrawy i Ołomuńca, na których zanotowano z powodu intensywnych opadów śniegu wiele wypadków i kolizji.

Wiadomości o tak intensywnych opadach w regionie Jeseników z pewnością cieszą miłośników narciarstwa. Nie od dziś wiadomo, że wielu Polaków chętnie korzysta z bogatej bazy narciarskiej Jeseników - zimowe kurorty takie jak Lipove Lazne, Ramzova, Ostruzna, Cervonohorske Sedlo czy Pradziad cieszą się wśród fanów "białego szaleństwa" dużą popularnością. Z decyzją o wyprawie na teren Czech warto jednak poczekać - panujące na czeskich drogach warunki nie tylko nie są bezpieczne, ale wręcz nie gwarantują dotarcia do zamierzonego celu.